Info
Ten blog rowerowy prowadzi mefistofeles z miasteczka Inowrocław. Mam przejechane 31615.36 kilometrów w tym 3632.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.05 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 68040 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Maj6 - 0
- 2024, Kwiecień9 - 0
- 2024, Marzec9 - 1
- 2024, Luty2 - 0
- 2023, Listopad2 - 2
- 2023, Październik7 - 0
- 2023, Wrzesień10 - 0
- 2023, Sierpień8 - 0
- 2023, Lipiec4 - 0
- 2023, Czerwiec8 - 0
- 2023, Maj10 - 0
- 2023, Kwiecień11 - 0
- 2023, Marzec4 - 0
- 2023, Luty1 - 0
- 2022, Październik10 - 1
- 2022, Wrzesień10 - 1
- 2022, Sierpień2 - 0
- 2022, Lipiec9 - 2
- 2022, Czerwiec5 - 0
- 2022, Maj5 - 0
- 2022, Kwiecień6 - 0
- 2022, Marzec8 - 1
- 2022, Luty2 - 0
- 2021, Październik4 - 0
- 2021, Wrzesień10 - 0
- 2021, Sierpień4 - 0
- 2021, Lipiec3 - 0
- 2021, Czerwiec9 - 0
- 2021, Maj10 - 1
- 2021, Kwiecień8 - 0
- 2021, Marzec6 - 6
- 2021, Luty4 - 0
- 2020, Październik1 - 0
- 2020, Wrzesień5 - 0
- 2020, Sierpień3 - 0
- 2020, Lipiec1 - 0
- 2020, Czerwiec7 - 3
- 2020, Maj9 - 0
- 2020, Kwiecień3 - 0
- 2020, Marzec1 - 0
- 2019, Październik5 - 0
- 2019, Wrzesień7 - 0
- 2019, Sierpień3 - 0
- 2019, Lipiec1 - 0
- 2019, Czerwiec8 - 0
- 2019, Maj6 - 0
- 2019, Kwiecień2 - 3
- 2019, Marzec1 - 0
- 2018, Listopad2 - 0
- 2018, Październik2 - 0
- 2018, Wrzesień6 - 0
- 2018, Sierpień5 - 2
- 2018, Lipiec2 - 0
- 2018, Czerwiec3 - 1
- 2018, Maj2 - 0
- 2018, Kwiecień1 - 0
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Listopad1 - 0
- 2017, Październik3 - 0
- 2017, Wrzesień1 - 0
- 2017, Lipiec2 - 0
- 2017, Czerwiec2 - 0
- 2017, Maj7 - 1
- 2017, Kwiecień2 - 1
- 2017, Marzec1 - 0
- 2016, Grudzień1 - 0
- 2016, Listopad1 - 0
- 2016, Wrzesień5 - 0
- 2016, Sierpień1 - 0
- 2016, Czerwiec4 - 0
- 2016, Maj6 - 0
- 2016, Kwiecień2 - 2
- 2015, Grudzień1 - 0
- 2015, Listopad1 - 0
- 2015, Październik2 - 0
- 2015, Wrzesień10 - 0
- 2015, Sierpień4 - 2
- 2015, Lipiec2 - 0
- 2015, Czerwiec2 - 1
- 2015, Maj7 - 9
- 2015, Kwiecień6 - 5
- 2015, Marzec3 - 1
- 2015, Luty3 - 0
- 2015, Styczeń1 - 0
- 2014, Listopad1 - 2
- 2014, Październik6 - 8
- 2014, Wrzesień5 - 3
- 2014, Sierpień5 - 0
- 2014, Lipiec4 - 2
- 2014, Czerwiec6 - 1
- 2014, Maj3 - 0
- 2014, Kwiecień1 - 0
- 2014, Marzec1 - 0
- 2013, Październik2 - 0
- 2013, Wrzesień5 - 2
- 2013, Sierpień6 - 5
- 2013, Lipiec3 - 0
- 2013, Czerwiec1 - 0
- 2013, Maj3 - 1
- 2013, Kwiecień2 - 0
- 2013, Marzec1 - 0
- 2012, Październik5 - 7
- 2012, Wrzesień6 - 8
- 2012, Sierpień1 - 0
- 2012, Lipiec3 - 2
- 2012, Czerwiec3 - 1
- 2012, Maj7 - 9
- 2012, Kwiecień11 - 8
- 2012, Marzec3 - 10
- 2011, Wrzesień8 - 0
- 2011, Sierpień2 - 0
- 2011, Czerwiec1 - 0
- 2011, Maj5 - 2
- 2011, Kwiecień3 - 3
- 2011, Marzec3 - 2
- 2010, Wrzesień2 - 1
- 2010, Czerwiec1 - 0
- 2010, Kwiecień11 - 1
- 2010, Marzec2 - 0
- 2009, Sierpień1 - 0
- 2009, Lipiec1 - 0
- 2009, Maj1 - 0
- 2009, Kwiecień7 - 1
- 2009, Marzec4 - 5
- 2008, Październik4 - 3
- 2008, Wrzesień1 - 0
- 2008, Sierpień6 - 2
- 2008, Lipiec4 - 0
- 2008, Czerwiec1 - 0
- 2008, Maj3 - 0
- 2008, Kwiecień4 - 1
- 2008, Marzec6 - 4
- 2008, Luty1 - 0
- 2007, Październik1 - 0
- 2007, Wrzesień3 - 5
- 2007, Sierpień1 - 1
- 2007, Lipiec7 - 5
- 2007, Czerwiec4 - 5
- 2007, Maj3 - 0
- 2007, Kwiecień5 - 0
- 2007, Styczeń1 - 2
- DST 120.00km
- Teren 34.00km
- Czas 08:00
- VAVG 15.00km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 6000kcal
- Sprzęt Evolution (RIP)
- Aktywność Jazda na rowerze
Kaszëbë vol.1 - wzdłuż Wdy
Czwartek, 15 sierpnia 2013 · dodano: 22.08.2013 | Komentarze 3
Dostałem wolne na długi weekend. Nie spodziewałem się tego do tego stopnia, że nawet nie miałem żadnych planów. Ale 4 dni ładnej pogody mam spędzić w domu? No bez jaj. Jako, że towarzystwo albo nie dostało wolnego, albo nie miało na czym jechać decyduje się jechać samotnie.
Budżet mały, więc góry odpadają. Zostaje rower. Gdzie? Może na Kaszuby? Ładnie i blisko. No to jazda. Bez zbędnych przygotowań w czwartek rano wsiadłem w pociąg do Laskowic Pomorskich, bramy do Borów Tucholskich. O 8 rano byłem na miejscu.
Laskowice Pomorskie
© mefistofeles
Droga przyjemna, ruchu jeszcze nie ma a z asfaltu zbaczam by zobaczyć elektrownie wodną na Wdzie, skąd do samego Tlenia przebijam się lasem. W Tleniu krótki postój i dalej w drogę.
Zalew w Tleniu
© mefistofeles
Jest typowo dla Borów Tucholskich. Asfaltowa droga idąca przez las przetykany nieużytkami i popegierowskimi wsiami. Po drodze zatrzymuję się na chwilę na stacji Lipowa Tucholska, znanej (jak informuje kamień pamiątkowy 2km wczesniej) z walki jaką stoczył z komunistami mjr Łupaszka. Sama stacyjka ma wiele uroku - cały ruch jest sterowany mechanicznie za pomocą ręcznych zwrotnic i semaforów kształtowych.
Stacyjka w Lipowej Tucholskiej
© mefistofeles
Dalej od Szlachty leśna droga prowadzi mnie do Czarnej Wody skąd brukowaną a potem bitą drogą znów dojeżdżam do Wdy, którą przecinam maleńską tamą koło młyna. Dalej szutrowa droga prowadzi mnie do rezerwatu w Odrach, słynnego z kamiennych kręgów sprzed 2000 lat. Sam rezerwat bardzo fajnie urządzony, wyznaczony plan zwiedzania, tablice i broszura informuja na co zwrócić uwagę.
Wda koło Oder
© mefistofeles
..
Wda koło Oder
© mefistofeles
Kamienne Kręgi w Odrach
© mefistofeles
Gdzieś na granicy Borów
© mefistofeles
Dalej przez kilka kilometrów jadę jeszcze lasami, kóre jednak coraz bardziej ustepują miejsca polom i łakom - znak, że jestem na grnaicy Kaszub. Przez wieś Abisynia dostaję się w okolice Jeziora Wdzydze, chyba największego z kaszubskich jezior. Okrązam je częsciwo asfaltem, częsciow leśną ściezką (po drodze mijam urocze darmowe pole namiotowe, aż żal, że tak wczesnie i tak blisko, bo chciałoby się tu rozbić) by dotrzeć do Wdzydz Kiszewskich. A tu cisza i spokój dawno wzięły wolne. Z jednej strony estyn, z drugiej tłumy aut. Skansenu samemu zwiedzać mi się nie chcę. Wciągam pizze i ruszam dalej. Droga choć lokalna bardzo ruchliwa, ale okolica urokliwa. Kilka km za Wdzydzami spotykam drugiego sakwiarza, okazuje się, że nasze koncepcje znalezienia noclegu się pokrywają więc razem ruszamy na poszukiwanie campingu. Zatrzymujemy się w Szarlocie, kilka km przed Kościerzyną, w ogromnym kompleksie turytycznym, zdającym się zajmowac większą powierzchnię niż jezioro nad którym leży. 120km w nogach, godzina dość późna, więc niestety - dalej już nie pojedziemy, trzeba tu spać. Ceny tez zbójeckie. 10 PLN z aosobę, 20 PLN za rozbicei namiotu - a do tego 5 PLN za kilka minut ciepłej wody pod prysznicem. Jak się potem okaże - tak drogo nie ma nawet nad morzem...
Nad rzeką Wdą
© mefistofeles